Świetne zdjęcia, rewelacyjne role Anthony'ego Hopkinsa i Mela Gibsona, wreszcie muzyczny kunszt Vangelisa. Film pokazuje też w plastyczny sposób, jak w ekstremalnych warunkach krystalizują się ludzkie charaktery i zostają wystawione na próbę przyjaźnie, w tym wypadku kapitana i pierwszego oficera. Co ważne, w odróżnieniu od dwóch poprzednich ekranizacji historii o Bounty, kapitan Bligh nie został przedstawiony w samych czarnych barwach, nie odmówiono mu pewnych ludzkich cech i odruchów. W ogóle, oglądając ten film, nie odnosi się wrażenia, że powstał blisko 3 dekady temu.
dokładnie najlepsza według mnie ekranizacja bounty ;] często wracam do tego filmu za sam jego klimat ;]]]
Ja nawet kibicowałem kapitanowi. Choć każdy miał swoje racje i wydaje się, że postąpił słusznie na miejscu, w którym dane mu było się znaleźć. Wspaniały film. Niezwykła atmosfera napięcia podkreślona przez muzykę Vangelisa. Można oglądać bez końca.
Kilka lat temu ogladnalem i wpadłem w szok. Oczekiwalem ramoty a to tak świetny film!
Zdecydowanie wielką zasługą Hopkinsa jest uczłowieczenie Bligha, pokazał złozonosć jego sytuacji.
Ja bym wyróżnił właśnie dwa zasadnicze elementy - piękno pejzażu przyrody i emocje bohaterów. To jeden z tych klasycznych filmów, o których mówimy "magia" "magia kina". A frontalnie wystawiony w fabule Gibson dopełnia wyjątkowości obrazu.
Na mnie tez film zrobil wielkie wrazenie. Duet Hopkins-Gibson rewelacja! Absolutnie 1.klasa gry aktorskiej(tego brakuje we wspolczesnym kinie). Do tego klimat i dreszczowa muzyka juz od napisow poczatkowych. To jeden z tych filmow, ktory nie nadrabia akcja i efektami.
Dokładnie. Wszelkie opisy filmu w kwestii 'okrutnego' kapitana wprowadzają odbiorcę w błąd. Robił to co uznał za słuszne, działał wedle prawa, które w tamtych czasach po prostu tak wyglądało. W mojej subiektywnej ocenie podejmował również nienajgorsze decyzje a co by nie zrobił i tak było by to sprzeczne z interesem załogi.