Candyman potrafi wprowadzić bardzo nostalgiczny nastrój. Nie straszy w jakikolwiek sposób, przynajmniej mnie jako osobę uodpornioną na pewnego rodzaju horrory.. Niemniej fabuła i cała otoczka filmu była bardzo sympatyczna. I po prostu powalający jest głos Petera Todda. Charakterystyczne echo - coś wspaniałego. Jak dla mnie 7/10