Moim zdaniem Elliot dał radę. "Batman Forever", to wręcz monumentalna opera! Niestety, "Batman & Robin", to już odcinanie kuponów. Za dużo tematów z "Forevera". A najlepszy był geniusz Zimmer. Ten wszystko schrzanił, co tylko można było i zapomniał o wyrazistym temacie przewodnim. Co miał się wysilać, skoro pomysłów brak.
Zimmer moim zdaniem nie powinien w ogóle robic muzyki do filmów. Żadnego stylu, żadnego rytmu, zwykłe "pitu pitu" żeby szybko zarobic kaske. Mi sie wydaje jakby on zrobił jeden utwór który jest puszczany w każdym filmie wolniej badź szybciej.